Ile Was weszło

poniedziałek, 28 lutego 2011

Skinhead story #1


Zin na pierwszy rzut oka jest całkiem zachęcający. Kolorowa okładka na której znalazła się przerobiona w paincie kapela Banda whysego. :D A tak poważnie. Wstępniak obowiązkowo musi być. Nie podoba mi się, że wydawca tłumaczy się kim on to jest albo i nie jest. Ja "tego nie kupuję" co miała na celu jego uwaga tutaj. Może kiedyś się dowiem. Wywiady krótkie, ale wydaje mi się, że treściwe i konkretne. Jak dla mnie można wyjebać artykuł "Vespa w Polsce", bo jakiś taki bez polotu. Chyba znikoma część ludzi jeździ tym wehikułem u nas w kraju.
Plus za artykuł Punk/Skinhead girls w pornobiznesie. Przeczytałem nawet dwa razy. Szkoda, że zdjęcia za małe. :)
Ja także tak jak autor lubię fanziny dlatego mile zaskoczyła mnie historia zina "Przepraszam czy tu biją?". Można by kiedyś pomyśleć o wznowieniu starych zinów właśnie w jakimś jednym wielkim albumie. Byłby hit murowany.
Konkurs Ziggie piggie. Wg mnie fajny pomysł. Szkoda, że się nie załapałem na nagrodę, ale no cóż. Nie można mieć wszystkiego. Tej całej Jenny Woo nie znam z twórczości tak bliżej, lecz po przeczytaniu z nią wywiadu mam zamiar posłuchać tego całego acoustically oi'a w jej wykonaniu. Może to być bardzo interesująca muzyka. Bandy whysego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Z twórcami filmów, które zostały tu przedstawione wywiady stoją na dobrym poziomie. Są rzeczowe, ale ja nie przepadam za robieniem sztuki jakimi są filmy, więc daruję sobie wyrażania opinii. I nareszcie coś co najbardziej lubię. Prawie zero recenzji. Wg mnie to jest tylko zabieranie miejsca w fanzinie i co za tym idzie większa cena pisma. Płytę, która była dołączona do pisma można było nabyć kilka ładnych parę lat temu na koncertach Bandy. Ten kto się nie załapał powiem tylko, że ma pecha. Jest tylko zmieniona kolejność kawałków. Ogólnie życzę wydawcy powodzenia przy następnych numerach pisma i więcej pank rocka. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz